Niegdyś zimna, pusta, ciemna i ponura. Teraz pełna ciepła, kojarzona z przytulną atmosferą i czystym minimalizmem. Skandynawia. Wkradła się w życie Polaków i na stałe zagościła w naszych domach, szafach a nawet stylu bycia, którego hasłem przewodnim jest tak popularne teraz “Hygge”. Jako kraj zyskaliśmy w oczach Skandynawów oferując im niedrogie usługi. Pomorze w szczególności zostało “podbite” przez skandynawskich turystów. I tak oto wzrost zainteresowania nami spowodował, że i my zainteresowaliśmy się tym co nowe, kiedyś tak odległe, a teraz nagle tak bliskie. Zaczęła się współpraca ekonomiczna, wymiana dóbr i usług, turystyka. A ponieważ wygląd w kulturze skandynawskiej różni się od polskich schematów, zaczęła się także wymiana tego co najbardziej widoczne i namacalne – mody. Jak wygląda styl skandynawski w modzie?
MINIMALIZM I FUNKCJONALNOŚĆ
Wpisując w wyszukiwarkę “skandynawski styl” rzucają się w oczy dwa słowa, które dla społeczeństwa opisują całą Skandynawię: minimalizm i funkcjonalność. Odnosi się to do kuchni, wnętrz, przedmiotów użytkowych i mody. Tak można w pigułce ująć norweską, szwedzką lub duńską branżę odzieżową. Przykładem minimalizmu może być bielizna oferowana przez czołowe skandynawskie marki. Brak tam koronek, krzykliwych wzorów i skomplikowanej formy. Wszystko jest proste i wygodne. Zamiast bielizny w stylu burleski najbardziej widoczne są komplety składające się z bawełnianych fig i podkoszulki w uniwersalnych kolorach, które oferuje na przykład Björn Borg. W ubraniu nie chodzi o jego seksualność, ta znajduje się w głowie. Stawia się na komfort noszenia tego, co najbliżej ciała, dlatego tak ważny jest perfekcyjny krój. A im bardziej coś proste tym bardziej perfekcyjnie da się to wykonać. Dlatego marki takie jak Filippa K, House of Dagmar, Acne Studios lub Holzweiler oferują basicowe bluzki i małe czarne. W końcu to klasyka. W Skandynawii widać podejście, że skoro coś jest klasyczne, sprawdzone, wręcz perfekcyjne, to po co to zmieniać. Koszula, dobry jeans i bawełniany t-shirt dla Skandynawów jest zawsze na czasie. Do tego są funkcjonalne. A funkcjonalność to cecha, na którą Skandynawowie zwracają ogromną uwagę. Jest to spowodowane stylem życia. Nie znam narodów bardziej aktywnych niż Norwegia lub Szwecja. Dlatego funkcjonalne, wygodne ubranie jest tak ważne. I tak oto można wpaść w wir ogromnej ilości marek produkujących wygodne, sportowe ubrania, które nie tylko do sportów są używane. To właśnie w Skandynawii wygoda jest tak ważna, że buty do biegania zakłada się nawet do garnituru lub sukienki. W odstawkę idą skórzane torebki lub aktówki. Tam nosi się kultowy plecak Fjällräven. I jak widać, dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet. To kolejny wyznacznik skandynawskiego stylu – gender free. Funkcjonalny ubiór pozbawiony jest kroju podkreślającego wycięcie w talii lub szerokie ramiona. Wiele z ubrań, które oferuje skandynawski rynek to unisexy. Jednak mimo braku podkreślenia sylwetki nie są to ubrania nijakie. Przede wszystkim widać w nich wygodę, funkcjonalność i bardzo dobrą jakość.
STYL W MODZIE SKANDYNAWSKIEJ – ECO FRIENDLY
Prostota i funkcjonalność nie są jednak jedynymi wytycznymi, które generują to, jak wygląda styl w modzie skandynawskiej. Jednym ze skarbów Skandynawów jest przyroda. Oni sami zdają sobie z tego sprawę, dlatego ważne jest by ubiór przeciętnego Norwega lub Szweda był Eco Friendly. Mimo tego, że ze Szwecji pochodzi jedna z najpopularniejszych sieciówek H&M, nikt tak dobrze jak Skandynawowie nie rozumie pojęcia slow fashion. Chodzi o świadomość. Można by powiedzieć, że w szafie Skandynawa króluje powiedzenie “Nie liczy się ilość a jakość”. Zamiast kilkunastu chińskich bluzek na półce znajduje się kilka, ale dobrych gatunkowo T-shirtów z eko bawełny. Są to często ubrania dobrych marek lub produkty wspierające regionalną infrastrukturę. Nie bez powodu znajdujący się w Australii Swensk, którego głównym założeniem jest manifestacja slow fashion ma w swojej ofercie tak ogromną ilość skandynawskich marek zakładając, że promując ten styl konsumpcji zmienią świat.
BRAK SCHEMATÓW
Mimo tak silnych wyznaczników stylu, które widoczne są na ulicach Oslo lub Sztokholmu, skandynawska moda nie ma utartych schematów. Nie brakuje w niej eksperymentów z materiałem lub formą. Zdarza się, że zamiast prostoty i wygody pojawia się coś nowego, współczesnego lub wręcz odwrotnie, popularne jest to, co już kiedyś w modzie było. Ten trend zauważyć można w szczególności w ciągu ostatniego roku wśród skandynawskich nastolatków. Chcąc wyróżnić się z tłumu ulegli modzie lat 80. Noszą oversizowe jeansy, stare bluzy adidasa, rozciągnięte lub przykrótkie koszulki i czapeczki z daszkiem. Dziewczyny zakładają chokery a ich chłopcy zapuszczają pierwsze wąsy. Ciekawym zjawiskiem w Skandynawii jest również moda na odzież z second-handów. Mimo przeszłości, są to ubrania dobrej jakości. Zadziwia również ilość ubrań markowych w sklepach tego typu, które są prawdziwymi perełkami dla osób, które interesują się modą, nawet ekskluzywną. Jenny Skavlan, znana norweska blogerka modowa opiera swój styl właśnie na ubraniach pochodzących z drugiej ręki.
Skandynawski rynek mody w ciągu kilku lat ogromnie się rozwinął. Od rynku czerpiącego z innych, po kreujący i przekazujący konkretną stylistykę. Skandynawowie odkrywają swoją siłę i zaczynają dzielić się nią ze światem. Ich mocną stroną jest świadomość. Inwestorzy promują lokalne marki wspierając regionalny rynek a konsumenci chętniej sięgają po wyroby droższe, ale z pewnością, że są to ubrania wykonane z dbałością o precyzję i środowisko. Coraz częściej w Polsce ukazują się znane norweskie, szwedzkie lub duńskie marki promujące slow fashion i funkcjonalną modę gender free. Dodatkowo wiele popularnych już w Polsce marek inspiruje się skandynawskim minimalizmem. Był to trend mocno widoczny w 2016 roku. Jednak trendy przychodzą i odchodzą a inspiracje się zmieniają. Natomiast świadomość odbiorców jest rzeczą trwalszą. I to chyba właśnie trend na świadomość jest największym wyznacznikiem skandynawskiego stylu.