Decyzja była prosta – wyjechać z kraju, np. do Niemiec czy Wielkiej Brytanii, by odłożyć trochę pieniędzy, a później wrócić i zacząć godnie żyć. Wielu Polaków korzysta z tego scenariusza, nie tylko w młodzieńczych latach. Nie jest tajemnicą, że zarobki w ojczyźnie nie należą do najwyższych, a gdy chcemy pędem wejść w życie mając na koncie pokaźną sumę, warto rozważyć emigrację. Jest jednak kilka “ale”, jeśli zdecydujemy się na ten krok. Jednym z nich będzie tęsknota, na typowo polskimi produktami, o które trudno poza granicami Polski. O czym mowa?
Przede wszystkim – polskie produkty spożywcze
Polska pyszną kuchnią stoi – to pewne. Polacy mieszkający za granicą, zapytani o to, za czym tęsknią najbardziej, to właśnie polskie przysmaki wymieniają (obok rodziny) w pierwszej kolejności. Nic dziwnego – niedostępne nigdzie indziej ogórki kiszone, wyjątkowy w smaku twaróg czy soczyste wędliny to rzeczy, za którymi trudno zapomnieć. Bo czy może być coś lepszego na śniadanie niż polski boczek podany z jajecznicą z polskich jaj? Abo zupa ogórkowa, a na drugie danie gzik? Ach, ślinka sama cieknie po brodzie!
Na szczęście, mamy dobrą wiadomość dla wszystkich Polaków (i nie tylko!) mieszkających za granicami kraju. Rozwiązaniem Waszych problemów może być sklep z polską żywnością. Tak, tak, np. w Niemczech, gdzie rodaków mieszka całkiem sporo, z łatwością znajdziemy (również online) sklep, gdzie z łatwością znajdziemy produkty dostępne na polskich półkach sklepowych. Aż żal byłoby nie skorzystać!
Polskie przepisy prawne
Często mówi się – ach, ci Niemcy to mają dobrze… Jednak, jak się okazuje, niekoniecznie jest to zgodne z prawdą. Każdy kraj ma swoje problemy, w każdym trafimy na sytuacje, które doprowadzą nas do frustracji. Nie wyjeżdżając daleko, bo do naszych zachodnich sąsiadów, dość szybko zetkniemy się z sytuacjami, które wydawać się nam będą co najmniej absurdalne. Przykład? Kwestie meldunkowe, kary za brak tabliczki z nazwiskiem na domofonie i wiele, wiele innych. Zresztą inne kraje wcale nie ustępują państwu ze stolicą w Berlinie. W Wielkiej Brytanii ciężarna kobieta może legalnie wypróżnić się gdziekolwiek zechce, i to dosłownie. Nie wybierając się dalej, bo do Szkocji – tam jest obowiązek wpuszczenia do domu każdego, kto zapuka do drzwi i powie, że chce skorzystać z toalety… Czy po takich scenariuszach nie zatęsknimy za “polską normalnością”?
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma….
To znane porzekadło ma wiele wspólnego z prawdą. dlatego decydując się na wyprowadzkę z kraju należy przygotować się na tęsknotę za polskością. Gwarantujemy, że pojawi się szybciej, niż byśmy się tego spodziewali.